Forma edytorska poniższej pracy licencjackiej została uproszczona i zmodyfikowana na potrzeby niniejszej publikacji
Uniwersytet Adama Mickiewicza
Wydział Historyczny
Instytut Historii
Maciej Knychała
Żywioł polski na terenie tzw. Kraju Rychtalskiego w okresie poprzedzającym jego przyłączenie do II Rzeczypospolitej
Polish element in so-called Kraj Rychtalski in the period before its incorporation into the Second Republic of Poland
Praca licencjacka napisana
w Zakładzie Historii Nowożytnej do XVIII wieku
pod kierunkiem naukowym prof. UAM dr. hab. Macieja Foryckiego
Poznań 2016
Mojej Żonie oraz Dzieciom,
w podziękowaniu za okazaną wyrozumiałość
podczas studiów,
pracę tę poświęcam.
SPIS TREŚCI
Wstęp... 3
Cel i zakres pracy... 4
1.Stosunki etniczne pogranicza wielkopolsko-śląskiego – dorobek naukowo‑badawczy... 6
1.1. Mieszkańcy Kraju Rychtalskiego na przełomie XIX i XX wieku... 6
1.2. Stosunek polskich Ślązaków do mieszkańców Wielkiego Księstwa Poznańskiego i Kongresówki... 8
1.3. Ziemia Rychtalska w okresie polskich powstań narodowych... 11
2. Mieszkańcy parafii Rychtal na początku XX wieku... 12
2.1. Wykaz ślubujących w parafii katolickiej Rychtal w latach 1901-1920... 12
2.1.1. Nazwiska Ślązaków... 13
2.1.2. Obecność polskich nazwisk wśród zaślubionych... 13
2.1.3. Przybysze spoza parafii... 16
2.1.4. Małżeństwa mieszane... 16
2.1.5. Żywioł polski w poszczególnych miejscowościach parafii... 17
3. Materialne ślady obecności polskich Ślązaków w Rychtalu i okolicach... 18
3.1. Nagrobki... 18
3.2. Inne formy epigraficzne... 26
Wnioski... 27
Zakończenie... 28
Spis ilustracji... 29
Spis aneksów... 29
Bibliografia... 30
Aneksy... 33
3.
WSTĘP
Tematyka tzw. Ziem Zachodnich, niezwykle popularna i nagłaśniana w okresie powojennym, nie jest już chyba na czasie. Można odnieść wrażenie, że zajmowanie się tą problematyką trąci przysłowiową myszką i naraża autora na przypięcie niechlubnej łatki kontynuatora peerelowskiej retoryki. Czy tak musi być w rzeczywistości? Czy, w dobie jednoczącej się Europy i aż do bólu serwowanej poprawności politycznej, sięganie do przysłowiowych korzeni, do narodowego dziedzictwa jest czymś gorszącym? Tak, czy inaczej, może warto podjąć takie ryzyko. Może trzeba zostać prekursorem nowej retoryki dotyczącej chociażby Śląska – krainy, która potrafi inspirować...
Współczesny młody człowiek często nie zdaje sobie sprawy ze złożonej historii Śląska. Region, kojarzony z kopalniami i przemysłem, a w swojej „Dolnej” odmianie z Wrocławiem, jest częścią naszej rzeczywistości – po prostu wrósł w klimat powojennej Polski. Zapewne rzadko kto wspomniałby o 600-letniej rozłące między Śląskiem a pozostałymi ziemiami polskimi. Rozłące, która pokazała jak silne jest przywiązanie ludu śląskiego do tradycji. Rozłące, której zakończenie było ziszczeniem legendy o rozczłonkowanych szczątkach św. Stanisława. Po sześciu wiekach odosobnienia dane nam było spotkać się z rodakami zza „żelaznej granicy”, pamiętającej jeszcze czasy Władysława Łokietka...
Jakże piękna opowieść. Piękna, ale i wymagająca wyczucia i zrozumienia: „Matka nierozpoznająca własnego dziecka, dziecko nierozpoznające własnej matki – tak można by w skrócie podsumować spotkanie Śląska z Polską w okresie międzywojennym i po II wojnie światowej” (1). Takie oto sformułowanie umieścił na początku swojej pracy ks. J. A. Klichta – przeniknięty polskością Śląska człowiek, szukający przyczyn sprawiających, iż polskość nie jest oczywista dla wszystkich mieszkańców regionu (2). Jakby na przekór, w formie swoistej przeciwwagi, Miodek stwierdza za ks. J. A. Klichtą: „[...] jeszcze w XIX wieku, a więc w 500 lat po
4.
formalnym oderwaniu Śląska od Polski, Ślązacy z Opolszczyzny nawet w amerykańskim Teksasie określali się zawsze jako Polacy [...]” (3).
Przyjaźń ze Śląskiem może być dla historyka początkiem wspaniałej przygody. Aby do niej doszło, należy zrobić pierwszy krok – obdarzyć szacunkiem mieszkańców tej krainy. Dzielnych ludzi, którzy żyjąc przez wieki z dala od nas, od naszych tradycji szlacheckich, kultu rycerskiego i powstań (4), przyczynili się do ubogacenia polskiej kultury.
Niniejsza praca mogła powstać między innymi dzięki wyjątkowej życzliwości ks. Mariusza Białobłockiego, który, udostępniając zdigitalizowane zapisy metrykalne, sprawił, iż badanie dziejów opisywanego rejonu stało się o wiele prostsze.
CEL I ZAKRES PRACY
Celem niniejszej pracy jest próba zbadania żywiołu polskiego (ludności polskojęzycznej) przełomu XIX i XX w., na terenie tzw. Kraiku Rychtalskiego (5), to jest niewielkiej części Dolnego Śląska, która w 1922 r. przyznana została Polsce. Mając świadomość ogromnej złożoności problemu i jego interdyscyplinarności, można liczyć na jedynie zasygnalizowanie istniejących wówczas relacji społecznych. Praca pisana jest przez nie-Ślązaka, zatem prezentuje tzw. spojrzenie z zewnątrz. Ma to zapewne swoje pozytywne, jak i negatywne skutki. Można spodziewać się większego bazowania na źródłach historycznych, chociaż i tak nie sposób uniknąć własnych przemyśleń i stosunku emocjonalnego do prezentowanego zagadnienia.
Z uwagi na dostęp do cennych materiałów (zdigitalizowana forma zapisów metrykalnych), szczególnie poddano analizie obszar parafii katolickiej Rychtal. Nie oznacza to jednak, że pozostałe miejscowości (w tym słynny Bralin) zostają zupełnie
Poza Kraikiem Rychtalskim do Polski został przyłączony również niewielki fragment Dolnego Śląska z miejscowością Kaczkowo (wydzieloną z ówczesnego powiatu górowskiego) (7). Obszar ten nie jest jednak omawiany w niniejszej pracy.
6 P. Hauser, Śląsk między Polską, Czechosłowacją a separatyzmem. Walka Niemiec o utrzymanie prowincji śląskiej w latach 1918-1919, Poznań 1991, s. 90.
7 https://pl.wikipedia.org/wiki/Kaczkowo_%28wojew%C3%B3dztwo_wielkopolskie%29(8.05.2016 r.).
6.
1. STOSUNKI ETNICZNE POGRANICZA WIELKOPOLSKO-ŚLĄSKIEGO – DOROBEK NAUKOWO-BADAWCZY
1.1. MIESZKAŃCY KRAJU RYCHTALSKIEGO NA PRZEŁOMIE XIX I XX WIEKU
Na terenie powiatu namysłowskiego (8), posługiwano się językiem niemieckim i polskim (polski był używany głównie w jego wschodniej części). Ludność polska była na ogół dwujęzyczna (9).
Dzięki spisowi ludności z 1855 r. (niewiarygodny) wiemy, że Polaków zaliczano do narodowości dwujęzycznej, stanowiącej ok. 48% ludności. Spis z roku 1858 wykazuje 50% Polaków w powiecie namysłowskim. Ludność polska występowała głównie na terenach wiejskich (61,3% wg spisu z 1867 r.) (10). Zdaniem Józefa Byczkowskiego (na podst. niemieckich materiałów źródłowych), w 1889 r., Bralinie, spośród 2159 rzymskich katolików było tylko 25 Niemców. Większość nabożeństw odprawiano po polsku – jedynie raz w miesiącu, na mszy, głoszono kazanie po niemiecku (11). Po I wojnie światowej, w okresie kształtowania się granic odrodzonej Rzeczypospolitej, sprawy etniczne opisywanego terenu, wraz z całą ich złożonością, stały się elementem przetargowym pomiędzy Polską a Niemcami. W referacie przedstawionym przez F. Przykutę (1919 r.) czytamy m.in.: „[…] Kto zna pojedyncze miejscowości w tych powiatach, a nie mają one tak wielkiej liczby mieszkańców, żeby można stracić orientację, ten musi nazwać statystykę niemiecką potworną. Każdy znający te strony postawi regułę inną, i to taką, że po wsiach Niemcami są tylko żandarmi i nauczyciele, a w miasteczkach kilku kupców […]” (12).
8 Do roku 1920 Rychtal wchodził w skład powiatu namysłowskiego. D. Małecka, Kronika Rychtala, Rychtal 2004, s. 25.
7.
Głównymi miejscowościami Kraiku Rychtalskiego są Rychtal i Bralin. Warto przypomnieć, że obie te wioski stosunkowo niedawno utraciły prawa miejskie – Rychtal w 1934, a Bralin ok. 1875 r. (13). Opisując zatem sam Rychtal na przełomie XIX i XX w. mamy do czynienia z ludnością miejską. Należy mieć to na uwadze, gdyż środowisko miejskie, w przeciwieństwie do wsi, sprzyjało niemieckości, a mieszkańcy miast leżących w wiejskim otoczeniu polskim, na ogół stawiali język niemiecki na pierwszym miejscu, nawet wtedy, gdy nie był im dobrze znany (14).
Materialnymi świadectwami obecności polskiej ludności na opisywanym obszarze są różnego rodzaju zabytki piśmiennictwa.
Poniższa mapa obrazuje mieszkańców Prowincji Śląskiej w 1900 r. w zależności od języka ojczystego. Bez trudu można zauważyć, że język polski dominuje we wschodniej części regionu. Obecny jest również w okolicach Rychtala i Bralina.
---------------------------------
13 Słownik krajoznawczy Wielkopolski, P. Anders, W. Łęcki, P. Maluśkiewicz (red.), Warszawa - Poznań 1992, s. 235, 22.
14 M. Pater, Polskie postawy narodowe na Śląsku w XIX wieku, Wrocław - Warszawa, s. 231, za: Lud polski…,„Czas”, nr 162
15 Nationalitäten-Karte der Provinz Schlesien. Auf Grund amtlicher Angaben entworfen von Paul Langhans. Gotha: Justus Perthes. 1906. Na podstawie:
http://gauss.suub.uni-bremen.de/suub/hist/servlet/servlet.hmap?id=245795 (4.01.2016).
8.
1.2. STOSUNEK POLSKICH ŚLĄZAKÓW DO MIESZKAŃCÓW WIELKIEGO KSIĘSTWA POZNAŃSKIEGO I KONGRESÓWKI
Wielowiekowa rozłąka ziem śląskich z pozostałymi dzielnicami dawnej Rzeczypospolitej spowodowała niewątpliwie duże różnice w mentalności i sposobie postrzegania świata pomiędzy Ślązakami, a ich pobratymcami zza granicy. Opisywany fragment Dolnego Śląska, po kongresie wiedeńskim, graniczył bezpośrednio z Wielkim Księstwem Poznańskim. Można w przybliżeniu uznać, iż w latach 1815-1920 Dolnoślązacy z Rychtala i Bralina oraz Wielkopolanie z zaboru pruskiego zamieszkiwali jedno państwo. Pewne zderzenie kultur, jeżeli w ogóle miało miejsce, należałoby datować na początek XIX w. (nie licząc okresu pomiędzy 1793 r. a utworzeniem Księstwa Warszawskiego). Późniejsze lata powinny wpłynąć na obopólną asymilację obu grup etnicznych i zatarcie wielowiekowych różnic.
Zdaniem Andrzeja Chwalby „[…] na Dolnym Śląsku lud trwał przy etnicznej i kulturowej odrębności, pozbawiony poczucia związku z narodem polskim i polską ojczyzną. Ludność polskojęzyczna, bez wsparcia z zewnątrz i bez własnej inteligencji, nie stworzyła do lat siedemdziesiątych własnych form życia narodowego. Próby kolportażu gazet polskich wśród ludu, nie znającego poza szwabachą innej czcionki, zakończyły się niepowodzeniem. Wielkopolanie, choć geograficznie bliscy polskich powiatów Śląska Dolnego, kulturowo jednak byli odlegli […]” (16).
Zdaniem D. Małeckiej, w okresie międzywojennym, mieszkańcy Kraiku Rychtalskiego zapomnieli o śląskim pochodzeniu i przyswoili sobie wielkopolską kulturę (17).
Nie obywało się zapewne również bez międzyludzkich animozji i uprzedzeń. Do dziś, mimo, iż od odzyskania niepodległości upłynęło prawie 100 lat, słyszy się różnorakie dowcipy o rodakach z terenów, które należały do innego zaboru. Za przykład może posłużyć Wielkopolska, gdzie konsekwencje podziału z lat 1815‑1918 są nadal obecne w mentalności i sferze życia społecznego (18).
9.
Po przyłączeniu okolic Rychtala do Polski doszło niewątpliwie do spotkania autochtonicznych Ślązaków, reprezentujących różną świadomość narodową, z polską rzeczywistością społeczno-gospodarczą. Region ten został poddany polityce integracyjnej w sferze ideologii narodowej. Polacy przybywający na Śląsk z innych dzielnic kraju byli jednakowo traktowani jako przedstawiciele władz i porządku państwa polskiego (19). Złożona historia całej dzielnicy śląskiej była również jedną z przyczyn pojawiających się tendencji separatystycznych. Warto w tym miejscu wspomnieć księdza Carla Ulitzkę, nieprzejednanego wroga Wojciecha Korfantego, który proponował utworzenie niepodległego Górnego Śląska, a później, wobec braku poparcia możnych tego świata, autonomii w ramach Niemiec (20). W Wojciecha Korfantego „Marzeniach i zdarzeniach” można znaleźć informacje o istniejących tendencjach separatystycznych, które miały miejsce w wielu częściach niemieckiego państwa po przegranej I wojnie światowej. Przykładem mogą być Bawaria, Nadrenia, Palatynat i Górny Śląsk. W przypadku tego ostatniego myślano o utworzeniu państwa górnośląskiego, będącego buforem pomiędzy Polską a Niemcami. Opcję taką popierali zarówno Niemcy-konserwatyści, jak i Górnoślązacy słabo uświadomieni narodowo albo mniej lub bardziej zniemczeni. Pruscy konserwatyści, bojąc się socjalizmu i bolszewizmu, żywili nadzieję, że dzięki samodzielnemu państwu górnośląskiemu zdołają zachować swoje wpływy. Traktowali zapewne ten stan rzeczy jako przejściowy, licząc na późniejsze połączenie Górnego Śląska z Niemcami (21). Tendencje separatystyczne przejawiali również Górnoślązacy (zniemczeni lub niedostatecznie uświadomieni narodowo), którzy zamierzali usunąć z posad niemieckich przybyszów w celu zajęcia ich miejsca. Mimo głoszonego hasła „Śląsk dla Ślązaków!” zamierzali zapewnić ludności polskiej równouprawnienie (22). Pewną spuściznę po tych poglądach przejął niewątpliwie Ruch Autonomii Śląska, który spośród pozostałych organizacji regionalnych wyróżnia się posiadaniem
10.
najbardziej usystematyzowanego poglądu związanego z kształtem autonomicznego województwa śląskiego (23).
Wydarzeniami jednoczącymi polskojęzyczną ludność śląską z obu stron granicy były niewątpliwie pielgrzymki do miejsc kultu religijnego. Niezwykle trafnym przykładem jest sanktuarium Matki Bożej Pólkowskiej znajdujące się w Bralinie. Świątynia, powstała jeszcze w okresie kontrreformacji, jest od dawna odwiedzana przez pątników nawet z daleka. Świadczą o tym wota pochodzące jeszcze z XVII w. (24). Dowodem na obecność pątników z Wielkopolski może być napis umieszczony na jednym z nich: „Anna z Baranowa Złotnikow na 7 lat nie widziała na oczi za przicziną s. Jadwigi uzdrowiona. AD 1651” (25). Można przypuszczać, iż uzdrowiona Anna pochodziła z miejscowości, która pod koniec XIX w. nazywała się Baranow i była miastem leżącym na terenie ówczesnego powiatu kępińskiego (Kreis Kempen i. Posen) (26).
Czytając zapis niejakiego I. F. Puchały dowiadujemy się, iż „Ostatni rozbiór Polski, który jest krwawemi łzami opłakany, wyrządził tutaj honorowi Najświętszej Maryi Panny dotkliwe krzywdy, albowiem nasi bracia mieszkająci pod panowaniem rosyjskim nie mogą w kompanijach uroczyście na to ulubione miejsce przybywać, chyba że jako pojedencze osoby z wielką trudnością się przeprowadzą, odtąd też żaden kapłan, żaden zakonnik lub zakonnica z Królestwa Polskiego na Pólko przybydź nie mogą (…)” (27).
Wspomniane w powyższym cytacie problemy z masowością przekraczania granicy prusko-rosyjskiej mogły częściowo odpowiadać za niewielką ilość małżeństw polsko-śląskich, o czym będzie jeszcze mowa w dalszej części pracy.
23 T. Ćwienk, Autonomia Śląska w perspektywie historycznej i współczesnej, Katowice 2014, s. 129,
za: M. S. Szczepański, Regionalizm górnośląski w społecznej świadomości. Socjologiczne studium przypadku, w: Regionalizm a separatyzm - historia i współczesność. Śląsk na tle innych obszarów, M. W. Wanatowicz (red.), Katowice 1995.
11.
Polska mogła się jawić Ślązakom jako kraj o niskim potencjale ekonomicznym. Pisze o tym Czesław Brzoza przy okazji opisywania przygotowań do plebiscytu na innych spornych terenach (28).
1.3. ZIEMIA RYCHTALSKA W OKRESIE POLSKICH POWSTAŃ NARODOWYCH
Począwszy od końca XVIII w. mamy do czynienia z pojawianiem się wśród społeczeństw poczucia przynależności do określonego narodu. Tendencje te dotyczyły zarówno ziem upadającej I Rzeczypospolitej, jak i terenów z nią sąsiadujących, w tym Śląska. Nie powinno dziwić stwierdzenie, że tragedia Polaków związana z walką o wolność mogła mieć wpływ na zwarte grupy polskojęzyczne zamieszkujące Dolny Śląsk. Możliwość pojawienia się narodowych sentymentów i przejawów braterskiej solidarności dostrzegały zapewne władcy Prus. Musiano bać się zarówno wzmocnienia świadomości narodowej swoich słowiańskich obywateli, jak i rozlania idei rewolucyjnych na całe państwo.
Wybuch powstania kościuszkowskiego wydawał się groźny dla władz pruskich, gdyż polscy działacze patriotyczni mogli przenieść idee powstańcze również na Śląsk. Wystosowano nawet odezwy do miast śląskich (w tym Rychtala, Bralina, Namysłowa i Sycowa), które na skutek zdrady przekazane zostały landratowi. Zaniedbania propagandowe skutkowały nielicznym udziałem Ślązaków w powstaniu kościuszkowskim (29).
„W 1848 roku chłopi śląscy puszczali z dymem folwarki, napadali na ratusze, więzienia i gmachy sądowe, odmawiali płacenia podatków państwu pruskiemu i żądali narodowego równouprawnienia dla Polaków i Niemców. Rok ten był pierwszym etapem walki polskiej ludności Śląska o narodowe i społeczne
12.
wyzwolenie” (30). Można przypuszczać, że podobny scenariusz miał również miejsce na północno-wschodnich rubieżach historycznego Śląska.
Oceniając wpływ powstania listopadowego na ludność Śląska, natrafimy na znaczące różnice pomiędzy polską a niemiecką historiografią (31).
Pogranicze wielkopolsko-śląskie było areną działalności wielu społeczników‑patriotów rozbudzających poczucie przynależności narodowej mieszkańców oraz walczących o przyznanie tych ziem do odradzającej się Rzeczypospolitej. Warto na początku wymienić męczennika sprawy narodowej, ks. Wincentego Rudę, zamordowanego w styczniu 1919 r., w Marcinkach, przez żołnierzy Grenzschutzu (32).
2. MIESZKAŃCY PARAFII RYCHTAL NA POCZĄTKU XX WIEKU
2.1. WYKAZ ŚLUBUJĄCYCH W PARAFII KATOLICKIEJ RYCHTAL
W LATACH 1901-1920
Chcąc zbadać lokalną strukturę społeczną, nieodzownym elementem jest dotarcie do dokumentów źródłowych będących w pewnym sensie spisem mieszkańców. Niezwykle przydatnym materiałem badawczym wydają się być księgi parafialne, a szczególnie księgi zaślubionych (33). W niniejszej pracy podjęto próbę zindeksowania wszystkich małżeństw katolickich w parafii Rychtal w okresie od 1901 do 1920 r. Oparto się na zdigitalizowanej formie wpisów metrykalnych udostępnionych dzięki uprzejmości proboszcza tamtejszej parafii, ks. Mariusza Białobłockiego, a zatem zapewne niedostępnych w archiwach. Odczytywanie zapisu odręcznego jest niewątpliwie zadaniem trudnym, a rezultaty takich prac nie zawsze muszą odzwierciedlać oryginalną treść zawartą w dokumencie. Problemy dotyczą głównie czytelności zapisu, charakteru pisma
13.
autora, użytych skrótów, czy zwykłej staranności i konsekwencji, jakże ważnej przy tworzeniu dokumentacji. W przypadku parafii rychtalskiej, dodatkowym problemem był używany język niemiecki.
Mając na względzie istniejące ograniczenia, do treści indeksu należy podchodzić krytycznie, a jego wartość oceniać jako materiał pomocniczy, ogólnie obrazujący zagadnienie i ułatwiający kolejnym badaczom dotarcie do poszukiwanych zapisów.
W latach 1901-1920, na terenie parafii katolickiej Rychtal, zawarto 160 małżeństw, których skrócony wykaz znajduje się w aneksie nr 1.
2.1.1. NAZWISKA ŚLĄZAKÓW
Mieszkańcy opisywanego terenu byli Ślązakami, bez względu na ich poczucie przynależności narodowej. Wielowiekowa rozłąka z pozostałymi dzielnicami Rzeczypospolitej oraz wpływ innych grup etnicznych odcisnął swoje piętno również w nazwiskach mieszkańców tego regionu.
Dzięki przeprowadzonej indeksacji małżeństw katolickich z lat 1901-20, spisano 319 nazwisk (pominięto 10 wpisów dotyczących nazwisk rodowych). Jednego zapisu nie udało się w pełni odczytać.
2.1.2. OBECNOŚĆ POLSKICH NAZWISK WŚRÓD ZAŚLUBIONYCH
Przeglądając księgę małżeństw parafii rychtalskiej, rzuca się w oczy obecność polskich (34) lub przynajmniej polsko brzmiących nazwisk. Często nie mamy sytuacji jednoznacznych – bez gruntownej analizy etymologicznej nie jesteśmy w stanie udowodnić polskich korzeni danego nazwiska (35). Poniższa tabela obrazuje polskie
34 Profesor J. Miodek określił mowę śląską jako „piękną skamielinę staropolską” . T. Semik, Zdrzadełko z Bonanzą, czyli VIPy mówią po śląsku, Dziennik Zachodni, 19.11.2010 – wersja internetowa (http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/334048,zdrzadelko-z-bonanza-czyli-vipy-mowia-po-slasku-wideo,id,t.html; 8.05.2016 r.). Miodek twierdzi również, że gwary śląskie są „staropolszczyzną w stanie nienaruszonym”. J. A. Klichta, Dzieje Śląska „pod strzechy”, czyli o cudzie nad Odrą, s. 10.
14.
nazwiska wśród nowożeńców w porządku alfabetycznym (nie uwzględniono nazwisk rodowych, które były dodatkowo podane w księdze).
|
Lista polskich nazwisk występujących wśród nowożeńców (par. Rychtal 1901-20) |
A |
Adamek |
B |
Balzerek, Bassallik, Bednara, Belka, Bialek, Bieganski, Biegasik, Bienick, Bieniek, Biernot, Biernoth, Borkowski, Brzoska, Burda, Butzek, Byrdek |
C |
Ciossek, Cychlarz, Czekalla, Czekała |
D |
Dastych, Deja, Domogala, Drewniok |
E |
|
F |
Fidika, Fidyka |
G |
Gaida, Gawlik, Gibiel, Głowik, Gogol, Gonszczak, Gorylla, Gość, Gromotka, Gruchniok, Grześniak |
H |
Halupka, Hanusa, Haupka, Hojenski |
I |
Idziak, Idziok |
J |
Janicz, Jarczowski, Jarzumbek |
K |
Kaczmerczak, Kaczmerczak (Kaźmierczak), Kalfa, Kazimierczak, Kionka, Kolenda, Kolodziejski, Kopatschek, Kopka, Korona, Kosiarka, Koziol, Kozioł, Kraja, Krawietz, Kulawe, Kulla |
L |
Lassotta, Ledwa, Lischka, Lorek, Luczak, Lyko |
Ł |
|
M |
Matuschek, Michalak, Mierschalla, Mordek |
N |
Napieralla, Niwa, Nowack, Nowak, Nowinski |
O |
Okwieka |
P |
Pamnek, Pelka, Piontek, Plutrowski, Przybilla |
R |
Radosik, Rataj, Ratej, Rossochowitz, Rudzki, Ruschkowski, Rychlik |
S |
Schiemanski, Schudek, Schymanski, Sedwa, Skiba, Skorzitz, Skupin, Soltysik, Spikowska, Stannek, Stęż(z)aly, Stęzały, Surma, Susel |
T |
Trzęsicki, Tylla |
15.
U |
Urban |
W |
Wawrzynek, Wawrzyniak, Wieczorek, Wieloch, Wienskowski, Wienskowsky, Wieszorek, Wischniowsky, Woitasik, Wollny, Woznica, Wreschniok, Wypich |
Z |
Zaremba, Zawada, Zielonka, Zlobinski |
Dane zawarte w powyższym zestawieniu należy traktować z wielką ostrożnością. Szczególnie dotyczy to interpretacji autora dotyczącej polskich korzeni danego rodu. Przeprowadzona analiza jest jedynie subiektywną próbą oznaczenia polskiego żywiołu badanej parafii.
Na 320 nowożeńców, udało się odczytać i uznać za polskie 171 nazwisk, co stanowi ok. 53% spośród ślubujących.
Nazwiska mieszkańców parafii katolickiej Rychtal zapisane zostały w charakterystyczny sposób. Daje się zauważyć wpływ języka niemieckiego na ich formę pisaną (np. Schiemanski, Wischniowski, Ruschkowski, Kopatschek, Krawietz), pojawiające się podwójne „l” (Wollny, Tylla, Przybilla, Napieralla, Mierschalla), jak również formy gwarowe (Biernot, Drewniok, Gruchniok, Idziok). Niektóre nazwiska posiadają końcówkę fleksyjną -ik.
Dość wyraźnie widać proces przerabiania (intencjonalnego, bądź wynikającego z nieznajomości pisowni polskiej) nazwisk typowo polskich. Trafne wydaje się w tym przypadku spostrzeżenie Kazimierza Rymuta: „[…] Na obszarach objętych panowaniem niemieckim mamy do czynienia z dwoma zjawiskami – zmiany nazwiska polskiego na nazwisko zupełnie inne, niemieckie. Drugie zjawisko polegało na nadaniu formie genetycznie polskiej językowej postaci niemieckiej. W tym przypadku zachodziły procesy językowe takie same, jak przy polonizowaniu nazwisk niemieckich na polskie tylko w odwrotnym kierunku. Głoski polskie zastępowano niemieckimi, polskie przyrostki zastępowano przyrostkami niemieckimi, nazwiska odapelatywne tłumaczono na język niemiecki” (36).
16.
2.1.3. PRZYBYSZE SPOZA PARAFII
Na podstawie badanych wpisów metrykalnych można stwierdzić, że w rychtalskim kościele katolickim ślubowało wiele osób spoza parafii. Dość dużo nowożeńców pochodziło z innych rejonów Śląska. Szczególnie rzuca się w oczy Wrocław (11 osób) oraz wiele innych miejscowości, często z dopiskiem O/S (Oberschlesien). Można znaleźć nowożeńców z Namysłowa, Nysy, Olesna okolic Brzegu, okolic Oleśnicy, Gorzowa Śląskiego, Trzebnicy i Raciborza. Pojawiają się również Kłodzko i miejscowości spod Wrocławia. Berlin występuje czterokrotnie, jeden raz Wiedeń i Ostróda (ówczesne Prusy Wschodnie). Wydawać by się mogło, że, z racji na bliskie położenie i wspólnotę językową, wielu rychtalan znajdzie sobie małżonka zza przysłowiowej miedzy, tj. w Prowincji Poznańskiej (Provinz Posen) lub Kongresówce. Zebrane materiały zdecydowanie przeczą tym przypuszczeniom. W latach 1901-1920 odnaleziono jedynie 4 wpisy jednoznacznie obrazujące pochodzenie małżonka z terenów określanych jako zabory. 3 osoby przybyły z Poznańskiego (Siemianice, Wolsztyn i miejscowość zapisana jako Ignatzowka Posen), a jedna z terenu powiatu częstochowskiego (nazwa miejscowa trudna do odczytania) (37).
2.1.4. MAŁŻEŃSTWA MIESZANE
Określenie narodowości jedynie na podstawie noszonego nazwiska jest pozbawione podstaw i niedorzeczne. Absurdem byłoby wnioskowanie, że każdy Schmidt czy Krüger jest Niemcem, a Kowalski i Michalak Polakiem. Posiadanie danego nazwiska świadczy w przybliżeniu tylko tyle, iż pewien protoplasta w linii męskiej (może być nim wstępny lub osoba przysposabiająca) tak właśnie się nazywał (38). Jeśli przysłowiowy Schmidt po raz pierwszy znajdzie się w naszym
17.
wywodzie przodków 5 pokoleń wcześniej, możemy tylko stwierdzić, iż w 1/32 pochodzimy ze Schmidtów. Jeżeli uznamy, iż w decydującym okresie rozwoju każdego dziecka kobieta ma największy wpływ na wychowanie, oddziaływanie naszego Schmidta-Niemca na własną samoświadomość dodatkowo może się okazać marginalne. Warto uświadomić sobie takie zależności podejmując wyzwanie, jakim jest zbadanie poczucia przynależności etnicznej danej grupy społecznej.
Przyglądając się badanej grupie rychtalan-katolików możemy pokusić się jednak o sprawdzenie, czy często dochodziło do małżeństw między osobami noszącymi polskie i niepolskie (często niemieckie) nazwiska.
Biorąc pod uwagę listę tzw. polskich nazwisk z rozdziału 2.1.2., dowiadujemy się, że w latach 1901-1920 zawarto 55 małżeństw mieszanych (tylko 1 nazwisko nowożeńcy było z ww. listy). 58 było pomiędzy posiadaczami jedynie polskich nazwisk, a 47 – jedynie niepolskich.
2.1.5. ŻYWIOŁ POLSKI W POSZCZEGÓLNYCH MIEJSCOWOŚCIACH PARAFII
Posiadacze oznaczonych wcześniej polskich nazwisk wywodzili się z różnych miejscowości. Szczególnie wyraźnie przodują w tym rankingu Butschkau (36 osób), Reichthal (31 osób) i Doernberg (22 osoby). W przypadku Rychtala (Reichthal) doliczono 4 nowożeńców, których miejsce zamieszkania zapisano jako „hier”, bądź „von hier”. Miejsce zamieszkania 1 osoby określone jest jako „Reichthal (Butschkau)”. Pozostaje również dość pokaźna liczba (16 osób) małżonków, których „dane adresowe” nie zostały zapisane. Można domniemywać, iż byli tzw. tutejszymi, tj. mieszkańcami samego Rychtala.
18.
3. MATERIALNE ŚLADY OBECNOŚCI POLSKICH ŚLĄZAKÓW W RYCHTALU I OKOLICACH
Uzupełnieniem niniejszej pracy są zdjęcia materialnych śladów obecności Polaków na interesującym nas obszarze. Chodzi głównie o nagrobki, różnego rodzaju tablice pamiątkowe oraz pozostałe zabytki bądź świadectwa obrazujące zamieszkiwanie polskojęzycznej ludności na terenie Dolnego Śląska.
3.1. NAGROBKI
Ciekawym źródłem badań są nagrobki, zarówno stare, jak i bardziej współczesne. Dzięki nim można prześledzić pisownię nazwisk, obecność języka polskiego bądź niemieckiego, jak i ewentualną ciągłość osadniczą przedwojennych Dolnoślązaków w Rychtalu i okolicach.
Poniżej prezentowane są wybrane zdjęcia wykonane przez autora.
W miejscowości Mnichowice znajduje się kilka nagrobków zmarłych z rodziny Gogołów (Gogolów). Na uwagę zasługuje sposób zapisu zarówno imion zmarłych, jak i pozostałych wyrazów. Pojawiają się tutaj łacina oraz jęz. niemiecki i polski.
Forma zapisu imion widoczna na rycinach 1 i 2 wydaje się dość ciekawa. Rzuca się w oczy etniczna neutralność twórców obu tablic. Czy kierował nimi swoisty dystans w stosunku do samookreślenia? Być może powody były całkiem inne. Przychodzą do głowy: moda, antagonizmy etniczne lub nieidentyfikowanie się z opcją polską bądź niemiecką. Kolejne 2 zdjęcia z Mnichowic w zdecydowany sposób podkreślają przywiązanie do konkretnego języka używanego na pograniczu.
Rycina 5 prezentuje zdjęcie nagrobka wykonanego w Darnowcu. Johann i Auguste, mimo typowo polskiego nazwiska Wieczorek, widnieją jako osoby niemieckojęzyczne (przynajmniej w wersji oficjalnej). Podobnie jest w przypadku Johanna Wielocha z ryc. 6.
22.
W samym Rychtalu na uwagę zasługują 2 stare nagrobki (ryc. 7-8).
23.
Polskie nazwiska na starych nagrobkach spotkać można również poza Kraikiem Rychtalskim. Przykładem mogą być groby z Bukowej Śląskiej (Elisabeth Bienek i Pauline Pietrzok) – ryc. 9 i 10 oraz Kowalowic (ryc. 11-14).
26.
3.2. INNE FORMY EPIGRAFICZNE
Wyjątkowo cenny dla badaczy języka polskiego może być drewniany kościółek „Na Pólku” położony w miejscowości Bralin. W jego wnętrzu znajduje się droga krzyżowa, której poszczególne stacje opisane są ciekawym dialektem (ryciny 17-19).
WNIOSKI
Okolice Sycowa i Namysłowa, w okresie poprzedzającym ich inkorporację do Polski, były zamieszkane przez ludność posługującą się językiem polskim (39). Takiej, wyjątkowo ogólnej tezy nie podważyłby zapewne żaden badacz, bez względu na stosunek emocjonalny do tych ziem, narodowość, czy też światopogląd. Dyskusyjny może być procentowy udział społeczeństwa polskojęzycznego, zakres używania języka, tożsamość narodowa mieszkańców i ich stosunek do państwa, którego obywatelami byli lub mieli zostać.
Prezentowana wcześniej niemieckojęzyczna mapa (ryc. 2) dowodzi, że na interesującym nas terenie mówiono po polsku. Ewentualna próba manipulacji ujawnionych danych prowadziłaby raczej do zaniżenia liczby osób posługujących się polską mową. Gdyby nawet do niej doszło, wynik i tak jest imponujący. Mimo wielowiekowej rozłąki, mieszkańcy zachowali język przodków. Dokładniejszej analizy wymagałoby zapewne zbadanie pochodzenia ludności śląskiego pogranicza w ciągu kilku ostatnich wieków. Czy przodkowie autochtonów od pokoleń zamieszkiwali te ziemie? Być może wywodzą się od ludności napływowej pochodzącej np. z pobliskiej Wielkopolski? Tego nie wiemy, aczkolwiek wpisy dotyczące małżeństw parafii katolickiej w Rychtalu z lat
28.
1901‑1920 przeczą tej tezie. Wśród nowożeńców wyjątkowo mało osób pochodziło z obszaru zaborów. Nie wiemy, czy, na przykład, śląscy panowie młodzi nie żenili się na terenie zaborów pruskiego bądź rosyjskiego, by później wrócić wraz z małżonką na Śląsk. Taka ewentualność również wymaga dogłębnego zbadania, co jest zadaniem niezwykle pracochłonnym.
Jak już wcześniej wspomniano, wyjątkowo dużo polskich nazwisk występowało w Butschkau, co mogłoby wysuwać tę miejscowość na pozycję lidera w dążeniu do zintegrowania z pozostałymi ziemiami polskimi. Paradoksalnie tak jednak nie było. W 1918 r., w głosowaniu próbnym, za Niemcami opowiedziały się 93 osoby z Buczka, tj. 100% spośród uprawnionych do głosowania (pow. 20 lat) (40) , co przedstawia poniższe zestawienia (ryc. 20).
ZAKOŃCZENIE
Niniejsza praca jest próbą podejścia do problemu historycznego pod kątem narodowym. Jej celem jest wywołanie dyskursu na temat tego co łączy, co tworzy
---------------------------------------------------------------------------------
40 D. Małecka, Kronika Rychtala, s. 8-9, na podst. Nationalpolitische Verhältnisse im Kreise Namslau.I. Im Abtretungsgebiet. (łącznie z tłum. S. Pezalskiego z Kępna).
41 Tamże, s. 9, na podst. Nationalpolitische Verhältnisse im Kreise Namslau.I. Im Abtretungsgebiet. (tłum. S. Pezalski z Kępna).
29.
wspólnotę a zarazem siłę do działania, do budowania nowego jutra. Jest to temat trochę zapomniany i, w niektórych kręgach, wręcz niepoprawny. Jego brak we współczesnej Europie prowadzi niewątpliwie do utraty własnych korzeni, bezideowości i, jakże często obecnej, społecznej degrengolady.
Warto w tym momencie, w ramach pewnej refleksji, pochylić się nad znanym sformułowaniem „Bóg, honor, ojczyzna” - swoistym triumwiratem słów, których określona kolejność ma niezwykle ważne znaczenie. Wystarczy, że ostatni wyraz przestawimy na pierwsze miejsce, a zbudzą się demony. O tym również musimy pamiętać tworząc narrację narodową.
SPIS ILUSTRACJI
Ryc. 1. P. Hauser, Śląsk między Polską, Czechosłowacją a separatyzmem. Walka Niemiec o utrzymanie prowincji śląskiej w latach 1918-1919, s. 90.
Ryc. 2. Nationalitäten-Karte der Provinz Schlesien. Auf Grund amtlicher Angaben entworfen von Paul Langhans. Gotha: Justus Perthes. 1906. Na podstawie: http://gauss.suub.uni-bremen.de/suub/hist/servlet/servlet.hmap?id=245795 (4.01.2016 r.).
Ryc. 3-19. Fotografie wykonane przez autora 1-2.06.2014 r.
Ryc. 20. D. Małecka, Kronika Rychtala, s. 9, na podst. Nationalpolitische Verhältnisse im Kreise Namslau.I. Im Abtretungsgebiet. (tłum. S. Pezalski z Kępna).
SPIS ANEKSÓW
1. Indeks małżeństw zawartych w parafii katolickiej w Rychtalu (lata 1901-20).
2. Kopia oświadczenia proboszcza parafii katol. w Rychtalu (dane adresowe autora niniejszej pracy zostały ukryte).
30.
BIBLIOGRAFIA
202 x Wielkopolska, Łęcki W. (red.), , Wydawnictwo Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury, Poznań 2005.
Battek M. J., Szczepankiewicz-Battek J., Słownik nazewnictwa krajoznawczego polsko-niemiecki i niemiecko polski. Śląsk, Ziemia Lubuska, Pomorze Zachodnie, Warmia i Mazury, Silesia, Wrocław 1998.
Brzoza Cz., Sowa A. L., Historia Polski 1918-1945, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2006.
Chwalba A., Historia Polski 1795-1918, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2000.
Ćwienk T., Autonomia Śląska w perspektywie historycznej i współczesnej, Wydawnictwo Prasa i Książka Grzegorz Grzegorek, Katowice 2014.
Gemeindelexikon für das Königreich Preußen, Gemeindelexikon für die Provinz Posen, Verlag des Königlichen statistischen Bureaus, Berlin SW 1888.
Geremek R., Korfanty vs. Ulitzka. Dwa pomysły na Śląsk, „Focus” nr 5(52)/2011 (maj).
Granica, J. Schmidt (red.), Awel, Poznań 2007.
Hauser P., Śląsk między Polską, Czechosłowacją a separatyzmem. Walka Niemiec o utrzymanie prowincji śląskiej w latach 1918-1919. Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 1991.
Janeczek Z., Kocój H., Odgłosy nocy listopadowej na Śląsku, Śląski Instytut Naukowy, Katowice 1984.
31.
Klichta J. A., Dzieje Śląska „pod strzechy”, czyli o cudzie nad Odrą, ks. Jerzy Andrzej Klichta, Kuźnia Raciborska – Racibórz – Wrocław 2004.
Kopeć E., „My i oni” na polskim Śląsku (1918-1939), Wydawnictwo „Śląsk”, Katowice 1986.
Kucharzak M., Powrót ziemi bralińskiej do Macierzy, Państwowy Instytut Naukowy, Instytut Śląski w Opolu, Opole 1996.
Kuropka J., Sanktuarium Matki Bożej Pólkowskiej. Historia i współczesność, Parafia Rzymskokatolicka pw. św. Anny w Bralinie, Bralin 2010.
Małecka D., Kronika Rychtala, Rychtal 2004.
Namysłów. Z dziejów miasta i okolic, M. Goliński, E. Kościk, J. Kęsik (red.), Namislavia, Namysłów 2006.
Orzechowski M., Ludność polska na Dolnym Śląsku w latach 1918-1939. Documenta Silesiae, z. 1, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław 1959.
Pater M., Polskie postawy narodowe na Śląsku w XIX wieku, cz. I (do 1870 r.), Oficyna Wydawnicza Volumen, Wrocław – Warszawa.
Rymut K., Nazwiska Polaków, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław 1991.
Semik T., Zdrzadełko z Bonanzą, czyli VIPy mówią po śląsku [WIDEO], Dziennik Zachodni, 19.11.2010 – wersja internetowa (8.05.2016 r.).
Słownik Krajoznawczy Wielkopolski, P. Anders, W. Łęcki, P. Maluśkiewicz (red.), Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa – Poznań 1992.
32.
Zgodziński B., Południowa Wielkopolska. Kępno, Ostrzeszów, Ostrów Wielkopolski, Krotoszyn, Rawicz, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1973.
Zieliński W., Wojciecha Korfantego „Marzenia i zdarzenia”, Śląski Instytut Naukowy, Katowice 1984.
Strony internetowe:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bralin_(wie%C5%9B_w_wojew%C3%B3dztwie_wielkopolskim)(6.01.2016 r.)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kaczkowo_%28wojew%C3%B3dztwo_wielkopolskie%29(8.05.2016 r.)
http://gauss.suub.uni-bremen.de/suub/hist/servlet/servlet.hmap?id=245795(4.01.2016 r.)
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/334048,zdrzadelko-z-bonanza-czyli-vipy-mowia-po-slasku-wideo,id,t.html(8.05.2016 r.)
33.
ANEKSY
Aneks nr 1
45.
Aneks nr 2